Klan Ar'Khroth powstał przed wiekami, kiedy to plemiona krasnoludzkie na terenach Ashghardu oraz Doomharow były w stanie długiej i krwawej wojny z lodowymi trollami. Stali oni na straży krasnoludzkich siedzib. Ciężkie to były lata przynosząc duże straty wśród brodatych plemion. Kiedy wojna zakończyła się, klan nie był już tak liczny jak przedtem. Jego członkowie w czasie pokoju nie mogli znaleźć sobie miejsca w świecie bez wojny. Stopniowo zaczęli opuszczać swe pierwotne siedziby, rozchodząc się po całym świecie Azeroth. Walczyli w tym czasie pod różnymi sztandarami za różne sprawy. Trudy i znoje życia najemnika zahartowały ich dusze i ciała. Stali się twardsi i bardziej nieustępliwi od swoich ziomków. Nieraz zdradzani przez swych pracodawców tułali się od miasta do miasta. W końcu trafili do Taur gdzie otrzymawszy glejt pozwalający na osiedlenie postanowili osiąść na stałe…
Nie są tak liczni jak kiedyś, ale nie w ilości ich siła. Na tych wojownikach może polegać cały Taur. Oni nigdy nie przyniosą wstydu swoim zachowaniem. Pamiętają o krasnoludzkiej tradycji i dbają o nią, jednak w poszanowaniu dla zasad miasta Taur, które stało się ich domem...
Członkowie klanu Ar'Khroth znani są ze swego zamiłowania do dobrych trunków oraz z częstych podróży, kiedy to towarzyszy im wtedy nieodłączna beczułka piwa. Krasnoludy z Ar'Khroth są cenieni jako znawcy piwa oraz podziwiani za mocną głowę. Przy takich okazjach odznaczają się zazwyczaj wylewnością opowiadając o swoich sukcesach handlowych lub przygodach. Często jednak rozmijają się w swych opowieściach z rzeczywistością. Trzeba im jednak przyznać, iż zawsze jako ostatni wychodzą z biesiad. Częstokroć w ramionach współbraci…
Warzenie piwa jest ich tradycją klanową od wieków, a unikalna receptura jest sekretem pilnie strzeżonym i przekazywanym z pokolenia na pokolenie…
Członkowie klanu są bardzo poważani wśród innych krasnoludów…
Jednym z synów Meadrina, wielkiego Ojca klanu Ar'Khroth, jest Meaglin Dreaghaarrow, czyli gromodzierżca. Zwany tak gdyż posiada topór wykonany z łuski wielkiego smoka Ghadry`Rhya czyli Groma…
W młodości Meaglina dobrze znał każdy karczmarz w okolicy Taur jak i w samym mieście. Mocna głowa, i jeszcze mocniejsze gardło było znane wśród Tauredonów. Jego zamiłowanie do dobrej zabawy przejawiało się też w ochotniczym uczestniczeniu we wszelkiego typu bijatykach u boku innych. Z równa radością lał się ludźmi, krasnoludami jak i z orkami i elfami. Jednak oprócz przemeblowywania karczm i wyzywania na pojedynki okolicznych osiłków, nigdy nie zapominał o zasadach swego klanu. Nigdy nie gnębił słabszych…
W czasie jednej z burd zabił wpływowego krasnoluda czym naraził się radzie klanów.
Musiał w ciemnościach nocy uciekać z umiłowanego miasta nie wiedząc kiedy do niego wróci. Tułał się przez długi czas jako najemnik po miastach Azeroth, walcząc pod sztandarami obcych królów tak samo jak jego przodkowie.
Winę swą odkupił wykazując się wielkim męstwem podczas bitwy z siłami Ciemności pod Kelebrosem. W bitwie tej sojusz królestw Azeroth przeciwstawił się demonom podążającym na południe siedzib ludzkich. Meaglin wśród zgiełku bitewnego wypatrzył wielką chorągiew Taur, która w pewnym momencie zachwiała się i pogrążyła wśród fal walczących. Tam to uratował życie samemu El Lechowi, wielkiemu krasnoludzkiemu wojownikowi z miasta Taur.
Po bitwie rannego Meaglina przyniesiono przed oblicze Geamlina, który zajął miejsce Meadrina w radzie klanów i ten postanowił wymazać przewinienie młodego krasnoluda z pamięci ludu Taur.
Od tej pory Meaglin stawał w pierwszych szeregach Tauredonów wykazując się wielkim męstwem, tylko czasami stara się by przeszłość naznaczona śmiercią współbrata robiła się coraz bardziej mglista i odeszła jak najszybciej w niepamięć. Gdy alkohol już nie wystarcza by się oddalić od swojej przeszłości, wtedy wiedzie szalenie niebezpieczne życie, wyruszając na niebezpieczne wyprawy lub zasilając szeregi łowców przygód…
Na jednej z takich wypraw zdobył magiczny topór zwany Dreaghaarrow, ale to już inna historia…
|